wtorek, 5 marca 2013

I Ty możesz zostać homofobem (część 1)

Na siłę usiłuje się nam wmawiać, że to normalne
W ostatnich kilku tygodniach dominuje temat homoseksualizmu... hmm a raczej domniemanej homofobi. Nie wyobrażam, więc sobie żeby nie przedstawić swojego stanowiska w tej sprawie.

Wszystko zaczęło w styczniu, kiedy w Sejmie został zgłoszony projekt ustawy o tzw. związkach partnerskich. Po burzliwej debacie sejmowej ostatecznie odrzucono projekt. Od tego czasu nie maleją spory polityków, mediów jak i samego społeczeństwa. Projekt od początku budził dużo kontrowersji, nie tylko pod względem obyczajowym. Ów projekt budził spore wątpliwości prawne. Co do tej kwestii nie będę się rozpisywał, ponieważ nie jestem ani prawnikiem, ani nie potrafię do końca zinterpretować wzmianki w Konstytucji RP w kwestii rodziny. Zostanę więc przy kwestii czysto poglądowej.

W momencie odrzucenia projektu ustawy o związkach partnerskich rozpoczęła się prawdziwa bitwa. Polityków którzy byli za odrzuceniem projektu zaczęto nazywać homofobami. Domniemanym homofobem w oczach wszystkich "postępowych" jest dziś każdy, kto przejawia podobne zdanie. W taki właśnie sposób i ja zostałem homofobem.

Wyjaśnijmy sobie tylko jedną kwestię. Ja do homoseksualistów nic nie mam! Ale nie pozwalam na to, żeby publicznie obnażali swoją seksualność! Żeby publiczna debata na ten temat trwała tak długo! Żeby robić kampanie przeciw homofobi! Żeby na każdym kroku pokazywać jaki to wielki problem, i jak bardzo owi homoseksualiści są odtrącani! Granica dobrego smaku jednak musi być.

Czy to, że jestem przeciw związkom partnerskim jest nietolerancją? Czy to, że jestem przeciw adopcji dzieci do ów związków jest przejawem nienawiści? Nie! Homoseksualizm nie jest zjawiskiem powszechnym. Nie jest zjawiskiem normalnym. Pisząc to nie mam zamiaru nikogo piętnować, starajmy się mówić jednak jak jest naprawdę.

Dziś jednak próbuje się na siłę zmusić tzw. "homofobów" do zmian poglądów. Wmawia się tym ludziom, jak bardzo są zacofani, że są ciemnogrodem. Czy to jest tolerancja? Czy ktoś taki jak ja, kto nie idzie w parze z ideologią zachodu musi być piętnowany na każdym kroku?

To była pierwsza część tekstu dotycząca homofobi. W drugiej części chciałbym przedstawić w jaki sposób media prowadzą nagonkę na domniemanych homofobów.